Necesse est forma
Szkice , zabawa literacka, poezje
poniedziałek, 19 stycznia 2015
Spojrzenia
Choćbym miał wzrok
tak daleki...
i wskazywałbym palcem przed siebie
i widziałbym siebie, z tą dłonią naprzeciw
ktoś doda
że jestem tylko na ziemi, uciekam przed własnym sobą.
25.02.2002 Sart.
poniedziałek, 12 stycznia 2015
" Do następnego razu, pa "
Którędy droga ?
odpowiedź nie pada
gdzieś obok powiewa mowy brak
a znak to palący języki jak wrzątek
koniec czy początek ?
Chleb teraźniejszy
nie wczorajszy nie dzisiejszy
przeszły w przyszłość, wiarygodniejszy ?
Staraś.., nie skalą zmysłów jest wiara
każde słowo Bóg albo zapłacz odpowiedź prosta
gwóźdź cierń czy chłosta
łatwo ją dostać chłoszczę i ja
mój czyn to gwóźdź już wbity został
zostały dwa
Patrze i widzę każdy tak czyni codziennie
czynie i ja i tylko czasem zupełnie
krzyczę ,że chcę
Nie ściągaj mnie !
na ile mogę niech trwam codziennie
do następnego razu , pa.
29.06.2003 Sart.
czwartek, 8 stycznia 2015
Polecie
Słońce pobledło
co dzień się przeplata lato i lata
toteż lato wylatało się
i nadchodzi zima
bo zima przez cały dzień
A od Świętej Anki
zimne wieczory i ranki
tóż bratanki
nie czas na gumy i skakanki
skończone późne wstawanki
bo w wrześniowe ranki
dzieciom do szkoły pora iść
Do herbaty za młodu miodu
a starawy do kawy śmietanki dodaj
aby rano dobry humor nieść !
16.09.2004 Sart.
wtorek, 28 października 2014
Najmniej poeta ma z człowieka
Poecie trzeba dziwnej pory
tajemnej, na działanie kory
nocą...
prowadzi pióro w pędzel
wodzi jak lis do tajemnej nory
nieraz, staje się z drzew twardym dębem
spojrzeniem ptaków klucz na niebie zamyka
nieraz się z niedźwiedziem w porze zimnej zdrzemnie
i tylko czasem...
zamienia się w człowieka
Nie dwa widzi horyzonty płodne
wspomina matki i udaje dziadków
w roku raz...
daje kwiaty na Dzień Kobiet
przyrównuje życie
do kolorowych na balkonie bratków
I choćbyś świat przemierzył w koło
z kamienia nie jedne skruszył zęby
a piach przyjaciół twoich
twoje oczy ciska
Zabierz poezję!, no bo tędy
dostrzeżesz świat tajemny z bliska...
Nieraz przeminie ogród czasów
nieraz wyleje zimna rzeka
lecz co usłyszysz poprzez oczy
w dziwnej porze, w wolnej chwili
wszystko pisane dla człowieka
dla was to wszystko moi mili.
tajemnej, na działanie kory
nocą...
prowadzi pióro w pędzel
wodzi jak lis do tajemnej nory
nieraz, staje się z drzew twardym dębem
spojrzeniem ptaków klucz na niebie zamyka
nieraz się z niedźwiedziem w porze zimnej zdrzemnie
i tylko czasem...
zamienia się w człowieka
Nie dwa widzi horyzonty płodne
wspomina matki i udaje dziadków
w roku raz...
daje kwiaty na Dzień Kobiet
przyrównuje życie
do kolorowych na balkonie bratków
I choćbyś świat przemierzył w koło
z kamienia nie jedne skruszył zęby
a piach przyjaciół twoich
twoje oczy ciska
Zabierz poezję!, no bo tędy
dostrzeżesz świat tajemny z bliska...
Nieraz przeminie ogród czasów
nieraz wyleje zimna rzeka
lecz co usłyszysz poprzez oczy
w dziwnej porze, w wolnej chwili
wszystko pisane dla człowieka
dla was to wszystko moi mili.
08.03.2002 Sart.
Pokarm
Szybuje ptak po niebie
wie, że pięknie w tle wygląda
skakałem nad nim wysoko, po chmurach
hop.., hop.. bęc nagle dziura
Wylądowałem jak pokarm na ziemię
taki malutki
teraz on mi się przygląda
10.03.2002 Sart.
Ciąg wydarzeń
ktoś zaczął się uśmiechać
Ptaki rozleciały się po okolicy
ale to były dopiero pierwsze ptaki
Jest dziewiąta
i najbardziej ze wszystkich
tłusty czwartek
Jeszcze luty, nie czuć ciepła
co się tyczy Wielkanocy
to już blisko
Znaleźć można takich
w sercach maj
trzymają się za dłonie
gorączkowo pokasłujący
spragnieni wdychać
pierwsze oznaki ciepłego powietrza
Co krok jeszcze ślady resztek zimy
wplecione gdzieniegdzie w słowo: Wiosna !
to dopiero posmak
- ktoś wpadł do kałuży
i zaczął deptać słońce
25.08.2003 Sart.
Sen o apokalipsie
Jesteś tym czego brakuje lub braknie
-kroplą ze źródła uśmiechu
bytu w niebycie
naprzeciw mnie ,na moich ustach we śnie
słoną słodyczą
naturalną i czystą
wiarygodną historii zdobyczą
zatarte ślady spadające w otchłań...
za każdym krokiem
plamy źdźbła krwi oschłe na skale
-a z głębi tylko wyciągnięta dłoń
ułożona w rozpacz
23.03.2002Sart.
poniedziałek, 27 października 2014
Skok w przeszłość
( foto dzięki Aleksandrze R. )
Zbuduję sobie wehikuł czasu
i ustawię go tak
aby w przeszłość swoją skoczyć
zobaczyć matkę raz jeszcze
by próg domu swego przekroczyć
Położę się odeśpię dzień
a na drug znajdę śniadanie na stole
rozciągnę ręce na rześkim powietrzu
i zobaczę
zza prania schnącego na sznurach
słońce wschodzące
zabiorę torbę i pójdę
na trening z kolegą
30.01.2001 Sart.
Zbuduję sobie wehikuł czasu
i ustawię go tak
aby w przeszłość swoją skoczyć
zobaczyć matkę raz jeszcze
by próg domu swego przekroczyć
Położę się odeśpię dzień
a na drug znajdę śniadanie na stole
rozciągnę ręce na rześkim powietrzu
i zobaczę
zza prania schnącego na sznurach
słońce wschodzące
zabiorę torbę i pójdę
na trening z kolegą
30.01.2001 Sart.
Miejsce na obrazy
Ojciec wbił resztką sił
mały gwozdek w ścianę
i umieścił na nim chatkę
z rzeczką wśród zieleni
niebem jakby wyzłacanym
-ja mam również miejsce na obrazy
te co bliżej i te dalsze
jedne nowsze
nieco starsze
łzą roniące
brzuch śmiejące
w końcu trwalsze
obrazy pamięci...
18.07.2002 Sart.
sobota, 25 października 2014
Tak,czy nie ?
Ojciec siedział na ławeczce w półśnie
jedną nogą na tym świecie, drugą... nie
Tak czy nie ?
Na podwórku
i gowiedzi dawał jeść ( gawiedzi )
tak królikom jak i kurkom...
Tak, czy nie ?
Nikt nie słyszał zapowiedzi
kiedy zechciał zejść
by zostawić te podwórko
i gowiedzi ...
- nie powiedział dawać jeść ?
Jak królikom tak i kurkom
tak, czy nie ?
Czy to rankiem, czy wieczorem
też pod chmurką w inną porę
do gowiedzi, na cmentarzyk (gowiedzi=gawiedzi pot.w gw.śląskiej)
do spowiedzi .., będziesz chodził ?
Tak, czy nie ?
Gdy nad tobą teraz siedzi
on i matka był
i dawni sąsiedzi - wierzysz ?
Tak, czy nie ?
Cóż powiedzieć
przyszłym synom, przyszłym córkom
kiedy wyjdę na podwórko dawać jeść ?
Piękny dziadzio był !
I w niebie kurkom i króliczkom
zaczął dawać jeść.
28.01.2003Sart.
Jakąż woń
Jakąż woń dają owe księgi
kiedy zamkniętym je wodzę językiem
a woń czuję w nozdrzach
oto, kiedy każdy pieleszy się tuli
nowe rodzę trendy
jak lek pod językiem
co smak między jawą
a snem, zmysł rozczulił
rozpacholił snadnie (rozbestwił łatwo )
rozpacholił snadnie (rozbestwił łatwo )
umysł jam czy robol
im temu się schował
co mi jak nie zgadnie
żem po prostu człowiek
nie w górze, nie na dnie
nad książka się schylił
jak nad rozżarzonym żelazem kowal
póty póki los mnie
nie dopadnie
17.09.2003 Sart.
na kromce chleba
Kromka chleba
wzdłuż wystający pomidor
jak pomalowane kobiece usta
zmysłom i ciału podnieta
-gdy jama brzuszna jest pusta !
03.07.2002Sart.
Subskrybuj:
Posty (Atom)